Kategorie
Alimenty na dziecko Alimenty na żonę Alimenty na męża Alimenty na rodzica Zaległości alimentacyjne Wysokość alimentów Uchylenie alimentów Alimenty na wnuki InneAutor: Joanna Korzeniewska • Opublikowane: 2022-07-18
Od 5 lat płacę alimenty na syna, który w tym roku kończy studia. Kwota, którą mu co miesiąc przekazuję, to 2000 zł. Zawsze przy tym pamiętam o imieninach, urodzinach i wakacjach, podkreślając to finansowo. Jeżeli syn zacznie nowy kierunek studiów, czy będzie to oznaczało, że dalej będę płacił? Alimenty płacę dobrowolnie, bez sądu.
W świetle obowiązujących przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (K.r.o.) nie ma żadnego konkretnego momentu granicznego, do kiedy należy płacić alimenty na dziecko. Nie jest to kwestia ani ukończenia 18 lat, ani też zakończenia przez nie edukacji. Owszem, często alimenty są uchylane właśnie w takiej chwili, gdyż uznaje się, że osoba uprawniona może już samodzielnie się utrzymać, ale nie zawsze. Zasadniczo zgodnie z art. 133 K.r.o. – rodzice są zobowiązani do świadczeń alimentacyjnych w sytuacji, gdy dziecko nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie. Rodzic mógłby uchylić się, jeśli świadczenia alimentacyjne połączone są z nadmiernym dla niego uszczerbkiem lub też dziecko nie dokłada starań do samodzielnego utrzymania się.
Pytanie zatem, jak należałoby potraktować rozpoczęcie kolejnego kierunku studiów: czy jest to Pańskiemu synowi naprawdę potrzebne, czy czyni to, aby rzeczywiście dalej się kształcić i zdobywać nowe kwalifikacje, czy też chodzi o przedłużenie czasu otrzymywania alimentów, co również się zdarza? Nie znam okoliczności tego przypadku, więc to Pan musi odpowiedzieć sobie na te pytania. W takich sprawach nie dokonuje się ogólnych ocen, ale każdorazowo sąd decyduje, czy w danej sytuacji uprawniony do alimentów dokłada starań do samodzielnego utrzymania się, czy tego nie czyni. Chodzi o to, czy może się utrzymać sam, czy też nie i czy studiowanie (zwłaszcza dzienne) jest uzasadnione.
Napisał Pan, że płaci Pan na syna dobrowolnie, bez sądu. Czy chodzi o to, że nigdy nie było wyroku zasądzającego alimenty, czy też że nigdy nie było potrzeby ich egzekucji? Jeśli chodzi o tę pierwszą ewentualność, oznacza to, że tak naprawdę nie musi Pan już płacić, a przynajmniej, że taki obowiązek nie został ustalony w świetle prawa. Owszem, rodzice mają obowiązek pomagać dzieciom, jednakże konkretyzacja tego obowiązku wymaga wyroku sądu. Jeśli go nie ma, wówczas tak naprawdę nie musi Pan płacić tej kwoty. Jeśli syn będzie chciał, aby Pan dalej płacił, będzie musiał założyć sprawę w sądzie i wykazać, że alimenty w tej kwocie mu się należą, czyli że tak naprawdę jego miesięczne koszty utrzymania to ok. 4000 zł miesięcznie, gdyż jeden z rodziców powinien ponosić połowę tych kosztów. Musiałby też wykazać, jakie są jego koszty utrzymania oraz że nie może sam się utrzymać.
Gdyby jednak było tak, że jakiś wyrok zasądzający alimenty kiedyś zapadł, będzie Pan miał obowiązek zapłaty zasądzonych alimentów do chwili uchylenia wyroku. W tym celu należałoby złożyć pozew o uchylenie obowiązku alimentacyjnego ze wskazaniem, że syn może samodzielnie się utrzymywać.
Zakładam jednak, że sformułowanie „dobrowolnie i bez sądu” oznacza, że nie było wyroku sądowego, który zasądzałby alimenty, a więc dopóki Pański syn go nie uzyska, nie będzie mógł przymusowo od Pana egzekwować żadnych kwot. Może mieć Pan obowiązek moralny, etyczny, ale nie prawny, skoro nie został skonkretyzowany. Proponuję porozmawiać z synem o Pańskim zakresie pomocy finansowej, proszę przedstawić swoja sytuację, zaproponować na przykład, że będzie Pan płacić mniej – decyzja należy do Pana i trudno mi tu coś doradzać.
Porady Prawne online
Dlaczego warto?Numer telefonu pozwoli na kontakt
w przypadku podania nieprawidłowego emaila.
Otrzymasz SMS o wycenie i przygotowaniu
głównej odpowiedzi, a także w przypadku
problemów technicznych. Wiele razy podany
numer pomógł szybciej rozwiązać problem.
Wycenę wyślemy do 1 godziny
* W dni robocze w godzinach od 7 do 20.
* W weekendy i święta do 2 godzin.
Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Pracujemy 7 dni w tygodniu